W przyszłym roku trzeba rozstrzygnąć, w jakim stopniu polska energetyka w najbliższych 20 latach powinna korzystać ze źródeł odnawialnych, a w jakim z węgla, gazu, ropy czy biopaliw.Różne warianty rozwoju polskiej energetyki zawarte są w przygotowanych
przez rząd założeniach do polityki energetycznej do 2025 roku.
Najtrudniejszy, niemal nie do zrealizowania, jest wariant tzw. traktatowy, od
nazwy traktatu akcesyjnego, który stawia ostre wymogi polskiej energetyce, w
tym ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Zapewnić to może 7,5-procentowy
udział energii ze źródeł odnawialnych. Wariant ten wymaga także ogromnych
inwestycji w odsiarczanie spalin.
Każdy z wariantów przewiduje zmianę struktury zużycia energii na korzyść
gazu ziemnego i paliw ciekłych. We wszystkich zapisana jest poprawa efektywności
energetycznej. Sprawą bezsporną jest, że nastąpić musi poprawa w
wytwarzaniu energii, a także w jej przesyle, mówiono wczoraj w Katowicach,
podczas dyskusji nad strategią, w której uczestniczyli minister Jerzy Hausner
i wiceminister Jacek Piechota.
We wszystkich wariantach mówi się o konieczności uruchomienia ok. roku
2021 - 2022 pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Wszystkie spełnić też
muszą wymogi ekologiczne ustalone przez protokół z Kioto, protokoły:
siarkowy, azotowy i krajowy plan redukcji emisji.
Ostatecznego rozwiązania wymaga wciąż problem kontraktów długoterminowych
(KDT). RzÄ…d planuje wniesienie autopoprawki do ustawy o pomocy publicznej,
przewidującej, że po rozwiązaniu KDT elektrownie będą miały 30 dni na
negocjacje w sprawie odszkodowań na pokrycie strat za rozwiązane kontrakty.
BC
źródło: rzeczpospolita
Promocje: